piątek, 23 grudnia 2011

Tydzień 17

Ostatni przedświąteczny tydzień okazał się pełen niespodzianek. Miałam leciec do domu w Wigilię ze względu na wysokie ceny biletów. Jednak istnieją ludzie dobrej woli na tym świecie, albo szczęście czasem sobie o mnie przypomina. Kolega zauważył mój stęskniony post na Facebooku i zaoferował transport do domu. Akurat wracał z Norwegii przez moje miasteczko. 1,5 dnia podróży plus dyskoteka na promie z pijanymi robotnikami nie zepsują faktu, że jestem 5 dni wcześniej w moim kochanym domku. Nie zastanawiałam się długo nad podjęciem decyzji. Nie zatrzymały mnie w  Borås nawet wykłady z e-commerce z Nelly.com. Starym sposobem przekopiuje notatki:-) So, so happy!!!!!!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz